Shounen Onmyouji

Shounen Onmyouji

Postprzez jag61 » 23 paź 2011, o 18:06

Abe no Masahiro od dziecka wiedział, że musi zostać profesjonalnym onmyjouji, aby godnie zastąpić dziadka, słynnego Abe no Seimeia. Dlatego odkąd tylko sięgał pamięcią, przyuczany był do zawodu przez niego i ojca. Zaraz potem, gdy zostaje adeptem w słynnej szkole dla onmyouji, spotyka na swojej drodze białego lisa (gadającego lisa! ), który, jak się okazuje, jest jednym z dwunastu Shinshou czyli Duchowych Summonów. Z początku Masahiro nazywa go mononoke, lecz zważywszy, że powstają przez to lekkie niesnaski, imię zostaje zmienione na Mokkun.

Pewnego dnia spokój w stolicy zostaje przerwany przez pojawiające się tu i ówdzie ayakashi, które zaczynają zagrażać życiu młodej księżniczce Akiko. Jak się później dowiadujemy, za tym wszystkim stoi bardzo silny demon w postaci skrzydlatego tygrysa. Przez te parę odcinków, które obrazują nam zmagania chłopaka z coraz to silniejszymi demonami , dane nam jest zapoznać się z nowymi postaciami, takimi jak np. Rikugou, który również należy do dwunastu Shinshou. Ku uciesze damskiej części odbiorców autor pokazuje nam prawdziwą postać Mokkuna, już jako bardzo przystojnego, czerwono-skórego bożka zwanego Touda, jak również duszę Seimeia w ludzkiej postaci, równie silnego, jak i przystojnego.

Następnie jesteśmy również świadkami pojawienia się tajemniczej kobiety - Kazane, która wprowadza straszny zamęt w życiu Seimeia, a co za tym idzie - całej jego rodziny.
I właśnie od momentu pojawienia się Kazane, tak naprawdę akcja zaczyna się dynamicznie rozgrywać. Dziewczyna, jak się okazuję, jest córką Strażniczki Pieczęci, lecz z powodu niewyjaśnionego zniknięcia matki, wychowywana jest przez podejrzanego starego człowieka.
Oczywiście, dane nam będzie dowiedzieć się, jaką przeszłość skrywa Seimei, jak i Touda, oraz czym tak dokładnie są Shinshou.

Seria ta spodoba się na pewno w dużej mierze płci żeńskiej, ponieważ występuje w niej ogrom bishounenów. Jeśli chodzi o kreskę to wiele nie napiszę, ponieważ nie jest to nic nadzwyczajnego. Zwykła, prosta, aczkolwiek ostra nadaje anime pewnego uroku, lecz jak już wspomniałam, nie jest to nic zachwycającego. Muzyka na pewno świetnie współgra z każdą chwilą opowieści, dlatego też odbiorca od razu wczuwa się w klimat, a smutny ending jest uwieńczeniem akustycznego dzieła.
Shounen Onmyouji nie jest to tytuł, który w jakiś szczególny sposób wybija się ponad inne, lecz na pewno można stwierdzić, że pomimo bardzo wielu nazw zaklęć czy imion postaci, fabuła jest gładka i łatwa do przyswojenia.
Na pewno każdy, kto zabierze się za oglądanie, zwróci na początku uwagę na specyficzne stroje onmyouji, jak również na dużo wyprzedzające własną epokę stroje Summonów, które zostały świetnie zademonstrowane.
Oczywiście muszę jeszcze dodać, że na najwyższym stopniu wykorzystane zostały kolory jak i gra światła, co sprawia nadaje serii bardzo świeże wrażenie.
Napewno tę pozycję można przypisać do anime opowiadających o prawdziwej, bezwarunkowej przyjaźni.

Shounen Onmyouji polecam przede wszystkim osobom, które lubują się w seriach o podłożu religijnym/okultystycznym, jak również niezaprzeczalnie fanom akcji, bo, wierzcie mi, będzie się działo.
Na zakończenie dodam, że anime na początku może trochę zanudzić, ale to tylko pozory, które przygotowują odbiorcę do dzikiej akcji zaczynającej się dopiero, mniej więcej, w połowie 26-odcinkowej serii.

Nagisa dla Dansetsu

Obrazek

Pierwowzór: opowiadania
Rodzaj produkcji: seria TV
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 26 x 24 min
Reżyser: Kunihiro Mori
Scenariusz: Miya Asakawa
Muzyka: Kou Nagakawa
Gatunki: fantasy, przygodowe
Miejsce: Japonia
Czas: Przeszłość
Postaci: onmyouji, kapłani, bogowie, demony.
jag61
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2011, o 10:07


Powrót do Recenzje Anime

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron