Z czym kojarzy się słowo
anime? Co tak naprawdę cechuje seriale animowane produkcji japońskiej? Typowa kreska? Animacja? Treść?
Diary of Tortov Roddle kładzie kres wszystkim stereotypom.
Dziennik Tortova Roddle'a - tłumaczenie tytułu mówi samo za siebie. Ta wyjątkowa miniaturka to kilka chwil z życia podróżnika. Zostały one przedstawione za pomocą kartek z pamiętnika. Obraz przenosi nas jakby do kina niemego, gdzie nie ma ani jednego mówionego słowa. Wszystko, co konieczne, widz poznaje za pomocą dziennika: odczucia Tortova oraz jego zapiski. Jest jednak tego tak nie wiele, że treść czerpiemy z obrazu, który na pewno z japońską animacją się nie kojarzy.
Otóż rysunki, w jakie została obrana cała treść
Aru Tabibito no Nikki, zakrawają na arcydzieło. Melancholijne barwy, wydłużone postaci oraz uboga animacja czynią ten obraz wyjątkowo spokojnym i ciepłym. Muzyka, rodem ze starych filmów, kojarzyła mi się z Paryżem. Nie dość, że niezwykła, to na dodatek przyprawiająca klimat
Diary of Tortov Roddle nieodłącznym składnikiem.
W przypadku
Aru Tabibito no Nikki trudno mówić o jakiejkolwiek fabule. Jednak w tym przypadku nie chodzi o kino akcji, ale o spokojną i melancholijną perełkę, którą warto obejrzeć, choćby dla odczuć związanych z oglądaniem. Polecam gorąco.
Evey dla DansetsuStudio: Robot
Produkcja: Emi Matsumoto, Masanori Kusakabe
Animacja: Kunio Katou
Rodzaj produkcji : ONA
Czas trwania: 16 min
Gatunek: fantasy, okruchy życia
Inne: eksperymentalne