Karin

Karin

Postprzez jag61 » 20 paź 2011, o 20:23

Oryginalny pomysł autorów na anime o wampirze, który zamiast wysysać ofiarom krew, sam ją oferuje. Jest to historia, trochę banalna, trochę nijaka, lecz na tyle fascynująca aby zachęcić odbiorcę do obejrzenia całej serii.

"Karin" to historia nastoletniej wampirzycy, która posiada niecodzienne zdolności, wsysa krew osobom, które są na tyle zdruzgotane aby mieć "złe" myśli. Oczywiście następstwem oddania krwi jest natychmiastowa zmiana nastroju ofiary.

Dziewczyna nie jest jedynym wampirem w mieście - ma całą rodzinkę: mamusie (Carrera Maaka), która terroryzuje domowników , tatusia (Henry Maaka), dla którego Karin jest ukochaną córeczką, brata (Ren Maaka), który ma przykre wspomnienia z czasów szkolnych i którego można określić mianem mega-lovelasa i siostrę (Anju Maaka), która nie posiada jeszcze wampirzych zdolności, ale za to ma mówiącą lalkę.

Wampiry te różnią się od naszego współczesnego obrazu Draculi. Rodzina Maaka, jako wampiry i to w miarę wysokiego statusu, piją krew o "smaku" danego uczucia. Carrera pije krew łgarzy, a Ren krew osób nieśmiałych.

Ale przyjrzyjmy się naszemu Fenomenowi. Karin jako wampir musi w jakiś sposób zaspokajać swoje potrzeby. Gdy w jej najbliższym otoczeniu znajdzie się jakaś smutna osoba, dziewczynie podnosi się ciśnienie krwi, więc trzeba ją jak najszybciej oddać tejże osobie. Ale ze względu, iż wampirzyca nie ma sposobności by robić to w dzień, dostaje krwotoku z nosa. Dość niezwyczajnego, ponieważ zawsze po tej sytuacji Karin leży w kałuży krwi.

Prawda jest taka, że dziewczynę z rodem Maaka łączą tylko tzw. więzy rodzinne. Bo co z niej za wampir, który nie pije krwi, sypia w nocy, nie ma obrzydzenia do czosnku i nie ma swojego odbicia w lustrze?

Cóż to byłoby jednak za anime, gdyby koło szesnastoletniej dziewuszki nie pojawił się jakiś przystojniak? Właśnie dlatego takowy się pojawia, a zwie się Usui Kenta. Chłopak jest niestety nieszczęściem dla Karin, ponieważ posiada ten typ krwi którego potrzebuje nasz wąpierz - przesiąknięty smutkiem.
Ale jak tu można pogryźć przyjaciele? Nawet w dobrej wierze po prostu nie wypada. Dlatego dziewczyna będzie miała nie lada dylematy.

Oglądając Karin będziemy mieli sposobność poznać jeszcze jednego, bardzo istotnego członka rodziny. Jakiego? No cóż, trzeba się samemu przekonać.


Kreska nie za bardzo mi się podobała, taka po prostu zwyczajna. Nie ma się nad czym zachwycać.
Do muzyki nie mam zastrzeżeń. Więcej, ending dla przykładu bardzo mi się spodobał.
Wielkim plusem dla tego anime jest humor. Dodaje całej serii charakteru, a i przez zabawne scenki lepiej się ogląda.

Mogę z pełną szczerością napisać, że to anime wywarło na mnie wrażenie. Muszę dodać, że siedzę trochę w tematyce wampiryzmu, dlatego też "Karin" to było dla mnie coś zupełnie nowego w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Polecam to anime przede wszystkim osobom młodszym, ponieważ nie znajdą się tutaj sceny gorszące, a komizm sytuacji jest na pierwszym poziomie. Oczywiście ktoś, kto oczekuje po tym anime tylko horroru, nie ma po co oglądać. "Karin" to stuprocentowa komedia.

Moka San dla Dansetsu

Obrazek

Pierwowzór: manga
Rodzaj produkcji: TV
Rok wydania: 2005/2006
Czas trwania: 24 x 25 min
Reżyser: Shinichiro Kimura
Scenariusz: Yasunori Yamada
Muzyka: Masara Nishida
Gatunki: komedia, romans, supernatural
Postaci: wampiry
jag61
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2011, o 10:07


Powrót do Recenzje Anime

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron