Twoja przeglądarka ma wyłączoną obsługę JavaScript.

Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript, bez niej nie obejrzysz odcinków ani nie dodasz odcinka do listy, itp.

Chrno Crusade

Ameryka Północna, lata 20 XX wieku. Rossette Christopher, młoda, piękna z trudnym charakterem zakonnica i Chrno, diabeł który jest uległy jej zachciankom. Zaraz, zaraz...ale jak to "uległy"? Ach, a to dlatego że Rossette i Chrno są ze sobą połączeni. Otóż, gdy dziewczyna była jeszcze małym szkrabem, zawarła pakt z tym oto demonem, który teraz towarzyszy jej przez cały czas. Zakonnica należy do Zakonu Magdalenek i jest swego rodzaju egzorcystą - walczy z demonami. Przez swój specyficzny sposób bycia przysparza swoim życiowym towarzyszom niebanalnych problemów. Jest to osoba trochę ciapowata, jednakże wielkiego serca. Głównym dylematem siostry jest odnalezienie brata, który zaginął. Dziewczyna ciągle wierzy, że Joshua ciągle żyje i dlatego za wszelką cenę próbuje zdobyć choć kilka informacji na jego temat. Chrno jest to demon, który na czas pobytu z Rossette wyglądem przypomina zwykłego chłopaka (nie licząc szpiczastych uszu). Oczywiście, mógłby przebywać w swojej naturalnej postaci, lecz to kosztowałoby siostrę utratę sił, które w końcu doprowadziłoby do jej śmierci. W nadzwyczajnych sytuacjach siostra i demon znajdują nowych przyjaciół: anioła - Azmarie i użytkowniczkę kryształu - Satellę. Jak to zwykle bywa, jest również ten czarny charakter - Aion, największy z diabłów. Muszę wskazać tutaj parę wad Chrno Crusade. Twórcy trochę się zagalopowali przy tworzeniu postaci. W zakonie znajdują się TYLKO ładne dziewczyny. Czarny charakter również jest super przystojny i...nie potrafię tego zrozumieć, jak ktoś mógł wpaść na pomysł, żeby dać do zakonu technika, który ma chętke na młode zakonnice?! To akurat trochę ugadza w katolika. Chrno Crusade przypisałabym do anime z działu dramat, lecz grzechem byłoby nie dodać, że cała 24-odcinkowa seria ocieka humorem. Trochę niekonwencjonalnym, ale jednak humorem. Anime to oglądało mi się wyśmienicie. Sama fabuła jak i kreska nie jest niczym nadzwyczajnym, a jednak jest w nich coś co sprawia, że odbiorca jest zainteresowany. Możliwe, że powodem jest fakt, iż akcja nie rozgrywa się w Japonii, że mamy do czynienia z chrześcijaństwem. Cóż mogę powiedzieć o openingu i endingu. Jak dla mnie - strasznie smutne. Nie monotonne czy nudne, tylko smutne. Opening jest jeszcze w miarę ruchliwy, lecz ending już może dobić odbiorcę. Ogólnie to również nic nadzwyczajnego. Podkreślę tutaj, że anime bardzo mi się podobało i nie sądzę, żeby ktoś mógł je uznać za 'głupie'. Chrno Crusade polecam każdemu, kto jest cierpliwy, ponieważ najciekawsze momenty znajdują się w ostatnich odcinkach serii. Moka San dla Dansetsu Pierwowzór: manga Rodzaj produkcji: TV Rok wydania: 2003 Czas trwania: 24 x 24 min Reżyser: Yuu Kou Scenariusz: Atsuhiro Tomioka, Natsuko Takahashi Muzyka: Hikaru Nanase Gatunki: akcja, dramat, komedia, supernatural, romans, przygodowe